Odszkodowanie za upadek zimą
Zima niesie ze sobą ryzyko upadku na śliskiej nawierzchni. Właściciele i zarządcy nieruchomości mają obowiązek usuwania śniegu i lodu z posesji, dróg, chodników itd. Jeśli doznamy szkody z powodu nieodśnieżenia, mamy prawo ubiegać się o odszkodowanie.
Okazuje się jednak, że wiele osób nie wie, że jest taka możliwość. A jeśli wiedzą, nie potrafią się za to zabrać – wyjaśniamy, co należy zrobić. Upadek na oblodzonym chodniku może być groźny i nieść ze sobą przykre konsekwencje, ale nie zawsze będzie to wina zarządcy czy właściciela posesji.
Przede wszystkim uważajmy i ubierajmy się stosownie do pory roku – ryzyko poślizgnięcia się na oblodzonym chodniku rośnie, jeśli założymy buty na obcasie czy obuwie sportowe. Absolutnie nie należy wykorzystywać sytuacji, aby wymusić nienależące się nam odszkodowanie. Około 70 proc. poszkodowanych nie ma dowodów potwierdzających winę, np. zdjęć czy zeznań świadków.
Jeśli jednak właściciel czy zarządca zaniedbał obowiązki, należy zrobić zdjęcia miejsca – np. nieodśnieżonego chodnika, gdzie doszło do upadku, złamania kończyny itd., zgromadzić świadków zdarzenia oraz zawiadomić straż miejską albo policję. Dokumentacja jest konieczna, a zatem poza zdjęciami trzeba też przygotować oświadczenie z dokładnym opisem okoliczności, spisać zeznania świadków, uwzględniając opis pogody danego dnia, warunków atmosferycznych i przyczyn powstania szkody, wydruk prognozy pogody z serwisu internetowego czy IMiGW.
Trzeba też dołączyć protokół wydany przez służby (policję albo straż miejską) i dokumentację doznanej szkody (np. karta informacyjna leczenia szpitalnego, rachunki z wydatków np. na leki kupione w aptece) itd. W dokumentacji powinno być też jasno napisane, jaki jest powód upadku.
Karoline, fot. xusenru/Pixabay