Kolizje kierowców z dzikimi zwierzętami

Kolizje kierowców z dzikimi zwierzętami – kto za to płaci?

Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że szkody powinni pokrywać zarządcy dróg, to sprawa nie jest tak oczywista.

Pechowe spotkanie samochodu ze zwierzęciem na drodze najczęściej kończy się zarówno śmiercią zwierzęcia, jak i uszkodzeniem auta, szczególnie dotkliwym, gdy zwierzę było dużych rozmiarów. Sarna, jeleń czy dzik może spowodować, że mamy do czynienia za naprawdę dużymi zniszczeniami, za które ktoś powinien zapłacić. No właśnie, tylko kto bierze na siebie odpowiedzialność za takie zdarzenia? Można dochodzić zadośćuczynienie z polisy autocasco. Jednak nie każdy ją posiada. W takiej sytuacji można próbować pociągnąć do odpowiedzialności zarządcę drogi, na której sytuacja zaistniała. W praktyce najczęściej takie odszkodowanie wypłaca ubezpieczyciel, u którego zarządca wykupił polisę. Zasadniczo to do kogo powinniśmy się zgłosić, zależy od tego, z jakim rodzajem drogi mamy do czynienia. Kto inny bowiem odpowiada za drogi gminne, drogi powiatowe, drogi wojewódzkie czy drogi krajowe. Każdorazowo należy więc sprawdzić, na jakiej drodze zaistniał wypadek, aby skierować swoje kroki do odpowiedniej instytucji. Należy jednak pamiętać, że aby mieć jakiekolwiek szanse na uzyskanie odszkodowania musimy udowodnić zarządcy winę – zaniechanie lub nieprawidłowe działanie. To na pokrzywdzonym spoczywa obowiązek udowodnienia nieprawidłowości. Niestety dotychczasowe wyroki sądowe nie napawają optymizmem, gdyż nie są zbyt korzystne dla kierowców w tego typu sprawach. Co jednak nie znaczy, że nie należy dochodzić swoich praw w tym zakresie.

(Txt MM / Fot. Pixabay/cc0)

Zobacz także